Codzienności

Wierszodumki

I myślę, że z tymi wierszami jest tak jak z Panem Bogiem. Jedni go mają w Sercu - drudzy na ustach... ech...

Kręci sie uśmiech po popiele

Niedawno jeszcze płomień błyskał

Ja tez zrobiłem zbyt niewiele

Nic nie zostało we mnie z chłystka

I cały ogień z tej bytności

Jaki wybuchał nie tak dawno

Spopielił drewko naiwności

I pointe spisał nie zbyt barwną

Lecz usmiech został i ten klimat

I jakieś ciepło, i marzenia

Bo przecież w końcu nie wytrzymam

I znów coś znajdę do spełnienia