Działalność gospodarczaŚpiewający poeta co w swój talent uwierzył Dzisiaj w trasę ochoczo wyrusza Wziął gitarę pod pachę, garb doświadczeń i przeżyć I spękane serduszko, by wzruszać Już na pierwszym koncercie wielki sukces i chwała Wieść się szybko po kraju rozniosła Na widowni tłum dziewcząt ze wzruszenia omdlały W liczbie pięciu - w tym jedna dorosła Lecz nie liczy się ilość ale jakość wiadomo Więc poetę ta trasa wciąż kusi Jeszcze zrobię - pomyślał - ze trzy takie koncerty To zarobię na struny i ZUSik Równocześnie z poetą malarz miał widzenie I natchniony wyrusza gdzieś w plener Wziął pędzelki i farby, płótna, jakieś jedzenie Najważniejsze - pomyślał - mieć wenę Rąbnął jakieś impresje, trochę martwej natury Jakieś dziewczę z rozwianą ciut jaźnią Potem sprzedał to dziewczę gdzieś do domu kultury I za kwotę niezbyt pokaźną Lecz nie liczy się ilość ale jakość wiadomo A artysta z pleneru był rad Jeszcze sprzedam - pomyślał - ze trzy takie obrazki To zarobię na płótno i VAT Więc poeto liryczny czy artysto cierpiący Nie narzekaj, że ci na nic nie wystarcza To już nie tylko rym, półcień czymś gorejący To poważna działalność gospodarcza |